Aby doprowadzić do reakcji łańcuchowej, niekontrolowanej, zwanej wybuchem jądrowym, muszą spełnione być dwa warunki:
1. Osiągnięcie masy krytycznej.
2. Odpowiednie wzbogacenie paliwa (Uranu) w izotop odpowiadający za reakcję łańcuchową czyli U235.
Z jakim wzbogaceniem uranu mamy do czynienia w elektrowniach jądrowych? Na poziomie 2 do 5 % udziału izotopu U235.
W polskim reaktorze doświadczalnym Maria w Świerku jest to już więcej, bo 19%, lecz to i tak daleko do wzbogacenia uranu w ładunku bomby jądrowej. Tam jest to na poziomie 95%.
Skoro nie wybuch jądrowy, to jaki inny wybuch w elektrowni jądrowej byłby teoretycznie możliwy? Wybuchnąć mógłby wodór, gdyby jego stężenie przekroczyło pewne normy. To całkowicie konwencjonalny wybuch, możliwy w wielu innych urządzeniach, nie tylko w EJ. I taki miał miejsce właśnie w Czarnobylu.
Stężenie wodoru jest jednak ściśle kontrolowane w reaktorze. Bierze się on stąd, że cyrkon (ze stopów cyrkonu zbudowane są koszulki paliwowe, czyli długie rurki w środku których znajdują się pastylki paliwowe) reaguje z wodą i wtedy wydziela się właśnie wodór.
Budynki współczesnych reaktorów jednak są na tyle potężne, że wytrzymają całkowicie ewentualny wybuch wodoru wewnątrz konstrukcji. Nic nie przedostanie się na zewnątrz. Jest to grubość 2 metrów betonu i stali, o gęstości zbrojenia 550 kg/metr sześcienny. Jeśli mielibyśmy do czynienia rzeczywiście z wybuchem jądrowym, taki budynek niewiele by pomógł, ale jest w stanie z powodzeniem wytrzymać ewentualny wybuch wodoru, czy uderzenie samolotu pasażerskiego.
Pasywne (jak w amerykańskim AP-1000), lub zwielokrotnione (jak we francuskim EPR) systemy bezpieczeństwa w praktyce uniemożliwiają ciężką awarię w postaci stopienia rdzenia reaktora (ale nawet jeżeli miało by dojść do całkowitego stopienia rdzenia, nowe konstrukcje są wyposażone w specjalną betonową wannę pod reaktorem, gdzie stopiony rdzeń ma wpłynąć i zastygnąć).
Dlatego właśnie strefa bezpieczeństwa wokół nowoczesnych elektrowni jądrowych została zmniejszona do zaledwie 800 metrów.
Dodać należy, że przemysł jądrowy podejmuje w tej chwili wysiłki (USA) by zastąpić cyrkon innym, nie reagującym z wodą pierwiastkiem, lub poprzez domieszki wykluczyć taką reakcję. W ten sposób nawet teoretyczna możliwość wybuchu wodoru zostaje usunięta. Czego nie da się powiedzieć o innych urządzeniach, gdzie wodór jest obecny jako pierwiastek.